..............
….komputer bez harley jest jak martwy …bez kogoś jeszcze też …włączam, wyłączam …. już zaczęłam do Niej w wordzie pisać …przeczyta o wszystkim jak wróci … z smsowych kontaktów - wiem, że żyje …
…. tęsknotę powinnam sobie wpisać w miejscu na znaki szczególne w dowodzie osobistym, nieustannie wzruszona można dodać, jak to mawia o mnie Przyjaciel z Warszawy ….
… w nowych dowodach nie ma na to chyba miejsca, zapomniałam ….
… popracować muszę, jutro może … miałam dziś … ale tęskniłam …i obiad gotowałam i firanki uprałam …
… piwo może wypiję … stoi sobie od kilku dni w lodówce, a może po drugie skoczę do sklepu … wieczór taki uroczy …. liście na drzewach stoją w miejscu … słychać skrzypienie huśtawek na podwórku i głosy matek wołających dzieci na kolację …. pies zaszczeka, samochód przejedzie…. ale najpierw podleję na balkonie kwiaty …. bardziej bystry sąsiad czytający blogi mrugnie porozumiewawczo okiem ….