............
… kiedyś przy jakimś ognisku usłyszałam balladę …pojęcia nie miałam czyje to a zapytać jakoś nijak było z przyczyn wielu …. zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, którego żadnymi słowami opisać się nie da … atmosfera pewnie miała trochę wpływ na to, czas w jakim to usłyszałam …. stan psychiczny wieczoru tego …gdzie indziej, kiedy indziej pewnie by uleciała …. długo miałam ciarki na plecach na jej wspomnienie ….
…. przedwczoraj chyba leżąc już w łóżku przełączałam kanały telewizora …. program z serii „ z wizytą u znanej rodziny” …. i aktorskie małżeństwo śpiewające przy dźwiękach gitary tą właśnie balladę …. nie umiem powiedzieć jaką lawinę emocji i łez ze mnie wylało …i nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć dlaczego …..
„niech ta noc nam da, nieba dotknąć bram …. a potem ty i ja, każdy sam”