...........
...taki sobie uroczy starszy Pan Miecio ... siedzi zawsze w pobliskim warzywniaku i podrywa ekspedientkę, której zdarza się rano otwierać sklep z wałkami na głowie, osłoniętymi kolorową chustką .... starszy Pan jest cudny w tym uwodzeniu jak Buczkowski w „Dziewczynach do wzięcia” ....
... Ona - obdarzona przez Boga biustem niczym Figura- uwielbia podkreślać swoje wdzięki wszystkim co jakieś dwa numery za małe .... nie gardzi zalotami ... chyba nawet sprawiają jej przyjemność ....
.... mąż co jakiś czas podrzuci coś z hurtowni ... postawi skrzynki na podłodze, obetrze pot z czoła ...spojrzy na wszystkich obecnych jakby przyszli kraść i wychodzi ... nigdy nie słyszałam jego głosu choć dość regularnie od kilku lat się im przyglądam ....
.....matka natura wyposażyła kobiety w intuicję, żeby się domyślały tego, co mężczyznom nigdy by do głowy nie przyszło .....
... nie mam cienia wątpliwości, że ci dwoje się kochają .... to widać i słychać .... choć mój Pan zawsze twierdził, że „stary się wygłupia a ona niedopieszczona” .....
.... obserwuję jak patrzą na siebie, jak on przytrzymuje jej dłoń podając pomidora, który spadł na podłogę ... jak ona nabijając coś na kasę spogląda w jego kierunku darując słodki uśmiech .... jak obiera mu jabłko albo otwiera piwo ze słowami „smacznego Mieciu” .... jak opowiada mu przeróżne historie, tak ... że i ja słucham i mam ochotę tam zamieszkać .... a on wpatrzony w jej usta połyka każde słowo wraz z wydychanym przez nią powietrzem ....
....mąż Manueli Gretkowskiej powiedział kiedyś: „jeżeli mężczyzna bardzo kocha kobietę, to jest jej ciekaw ...i wtedy słyszy to, co ona do niego mówi” .....
....kiedy tak wczoraj patrzyłam na nich po raz kolejny ..... przypomniały mi się pewne słowa ..... bo on ją kocha, tylko boi się tą miłość wprowadzić w życie .....