.................
...no dobra;) dopiero wróciłam .... wymyśliłam cuda na kiju żeby tam zostać ....
.... wino miał smaczne;) .... żartowałam ....znaczy nie żartowałam, że smaczne bo smaczne ale że to był punkt programu ...
... usłyszałam chyba z 10 razy ..."Jezu dziewczyno co Ty ze mną zrobiłaś .... ja w życiu tak nie odjeżdżałem" ... wiem, że każdy facet tak mówi, ale akurat wydał mi się choć trochę szczery... bo ...bo widziałam co się z nim działo .... ja pierdzielę, jakie to przyjemne uczucie mieć faceta w swoich rękach ... "manipulujesz mną jak dzieckiem, nawet mojego psa w sobie rozkochałaś" ....
...a dziś mu powiedziałam, żeby tylko się nie zakochał, całkiem poważnie to powiedziałam ... chyba trochę posmutniał i odpowiedział, że ma głowę na karku ale tym akurat głowa nie rządzi ....
....i zrobił mi bułkę z szynką ... a potem powiedział, że to mu taką przyjemność sprawiło ... i lody, które wczoraj jedliśmy w jego kuchni ... bo tak fajnie się przy tych lodach rozmawiało ....
.... i z moich upranych majtek na kaloryferze się śmiał ...mówił, że jak w akademiku kiedyś u dziewczyn wisiały ....
...ależ piszę chaotycznie tę notkę ...ale wybaczcie ...jeszcze mi się nogi trzęsą i zupełnie nie wiem jak przyjechałam do domu ... drogi nie pamiętam..... normalnie muszę jakies piwo chlapnąć;)....
dopisek, list od stałego czytelnika:
A mi się wydaje, że jeśli któreś z was jakiejś głupoty nie strzeli to będzie się coraz lepiej, namiętniej, szczęśliwiej.
Z Twoich opisów po prostu aż kipi seksem, ciepłem, szczęściem.
inna sprawa, że z Twoim stylem pisania to i lektura opakowania szamponu może być ciekawa ;)
Chciałbym, żeby Wam się udało...
A ja nie wiem czy to się już nie udało ... czy więcej nie będzie za dużo ...