............
..sceny jak w teatrze … nawet mi się opisywać tego nie chce …popada ze skrajności w skrajność …klęka, błaga… potem się znęca psychicznie i robi awantury…raz się godzi na wszystko a potem na nic …. Chce zostać przyjacielem ale robi wszystko abym go jeszcze bardziej znienawidziła … grzebie mi w torebce, w torbie pracowej, ostatnio znalazł kwit z biura nieruchomości i mnie maltretował psychicznie … wczoraj przeszedł samego siebie …ja siebie też ..bo darłam pysk na pół osiedla, żeby mnie w końcu zostawił w spokoju… blokował mi przejście, żądał rozmów …
…. Dziś po południu wyszedł i zaczęłam się powoli pakować …. mam klucze od mieszkania i pani pozwoliła na to abym już rzeczy przewoziła ....
... pokazałam mieszkanie K. ... bardzo mu się spodobało ... nowiutkie, pachnące... nikt tam jeszcze nie mieszkał ....wciąz mówi o tym jak to będzie...
cieszy się na to.... i zaczął mówić o tym, że będzie się rozglądał za domem ... niech się rozgląda...
...ja o tym nie chcę myśleć ... mnie cieszy to mieszkanko ....