............
....dziś mi się przypomniało, że to dzięki naszej klasie się spotkaliśmy ... bo zadzwonil do mnie i poprosił o wywiad radiowy, bo robił audycję o tym ... i miały być 3 minutki mojego komentarza do jego reportażu ...a gadaliśmy 2 godziny chyba... i na antenę poszło 17 minut mojego gadania... do dziś nie wiem czy tak mądrze gadałam czy chciał mi przyjemność sprawić;)... potem jeszcze o dwa wywiady mnie poprosił na inne tematy ... i sie skończyło... bo zbyt prywatnie się dziać zaczęło... kurczę ... a może bym karierę radiową robiła dziś gdyby między nami nie zaiskrzyło;)
Nigdy bym nie uwierzyła, że to z nim będę się śmiała każdego dnia ... że tak dla niego zmienię swoje życie...choć on do dziś nie wierzy, że zrobiłam to dla niego... że sama uciec chciałam - mówi - od tamtego życia i zrobiłabym to nawet bez niego...
Nie zrobiłabym chyba. Siedziałabym w kuchni przed komputerem do dziś. Kładła się do łózka z facetem, którego głowa na poduszce obok wzbudzała więcej negatywnych odczuć niż pozytywnych. Któremu od dłuższego czasu juz się nawet pocałować nie dałam....