...................
Siedzę i kombinuję skąd wziąć pięć stów. Mam taki nóż na gardle, taka zaległość która mi ciąży jak kamień u szyi w szybkim strumieniu. W myślach nawet szukałam przyjaciół, takich co to bez słowa powiedzą: nie ma sprawy, jak będziesz miała ....
Ale jakoś się chyba czasy zmieniły. Gdzieś się ludzie pogubili. Strasznie to przykre, że w takich czasach przyszło nam żyć.
We wtorek ma spotkanie z nowym promotorem w Bydgoszczy. Nie pamiętam czy pisałam, że muszę zmienić. Zobaczymy czy mi każe całą pracę wypieprzyć do kosza. Na oczy gościa nie widziałam.
Syn u dziadków wraca do przyzwoitości. Nawet do szkoły chodzi. Deklarację maturalną wypełnił. Chciałabym w niego wierzyć.
A już nie mąż nadal pisama do sądu, ja mam maile od adwokata ... z jego listami... zapłaci jakąs ratę albo czynsz za mieszkanie i już wysyła że zapłacił i wysoki sąd ma mi to doliczyć.
Córcia przyjechała z Hanią i mówi, mamo, kurwa mać, on nie może być normalny, on musi mieć coś z banią, normalni ludzie się tak nie zachowują, normalnemu człowiekowi by się to znudziło... tylko my chyba tego nie zauważyliśmy w porę .... on musi być pierdolnięty ...
Tak mi dziecko klęło na własnego ojca....bezsilne... z jakimś żalem.... bo podwiozłam ją dziś do jej przyjaciółki, która mieszka na parterze i nie zaszła do ojca, który w tej samej klatce mieszka na 4 piętrze ... na marginesie znana Państwu Ania Teliczan, której płytę ujrzymy niebawem;)
Mówiąc powaznie, nawet nie zaszła do ojca... ostatnio go prosiła żeby się uspokoił ale jego nawet wnuczka do myślenia nei skłoni i fakt, że na chrzciny nikt go nie zaprosi...
Żal mi go bardzo. Spałam z nim w jednym łózku przez 20 lat.