...i tak sobie z Harley porozmawialam ..... jak kobieta z krwi i kości z kobietą z krwi i kości ..... zawsze mi po niej jakoś lepiej ..... dusza zamiast przy pępku w okolicach szyji się miota ... pysiak się śmieje .... i serce swoje miejsce znalazlo przed snem ....... no przytulić ją tylko wirtualnie zostaje ........ te same spostrzeżenia .... uśmiech w tym samym momencie ....i jak tu nie podziękować takiej Istocie ...... i jak tu ludzi nie kochać? ..... skoro takie wynalazki się trafiają ...tylko do kochania ......