........
...... kiedy wieczorem wychodzę na balkon .... czuję zapach lata ....taki dziwny zapach, który przywołuje jakieś wspomnienia, które trudno jest nazwać, ubrać w słowa ....które trudno określić .... to takie coś w powietrzu, dzięki czemu kiedyś było mi dobrze ...... i wtedy nie wiem, czy wejść do środka i nie narażać się na kolejne wzruszenia czy zostać i chłonąć ten zapach przywołując jakąś dziwną tęsknotę, która bardziej boli niż koi ...... tęsknotę za tym, że teraz już tak nie potrafię się cieszyć jak kiedyś, że to coś co kiedyś było, minęło bezpowrotnie ...nawet za tym, że teraz nawet tego zapachu nie czuję tak silnie jak kiedyś ...... potem przychodzi noc ..... przychodzi samotność, bardziej dotkliwa niż w dzień ..... i wtedy dziwię się, że jeszcze żyję .....