...tak sobie głowę opuściłam nad klawiaturą ...włosami przykryłam twarz i położyłam dłonie na tej twarzy ... tak się w nie wtuliłam ...przez głowę mi przeszło, że narcyzmem to trąci ale ładnie mi włosy pachną ...... co ja zrobię, że zapachowcem się urodziłam ....... przycisnęłam tak mocno te dłonie, do twarzy, do oczu ...... żeby zobaczyć pod zamkniętymi powiekami takie latające gwiazdki i kółka ...i cały ten kosmos ...dobrze tak pobiegać tam myślami i wyobrażać sobie siebie gdzieś daleko, na tych gwiazdkach i kółeczkach ...siebie taką wolną, spokojną, inną...... tylko ten zapach włosów mógłby pozostać ..... lubię ten zapach ...... przynosi spokój, wyciszenie i te gwiazdy .......