............
…lubię jeździć pociągami … mam wtedy wrażenie jakbym oderwała się od rzeczywistości, jakbym weszła do innego świata … wsiadając zostawiam za sobą wszystkie niepokoje, sprawy niezałatwione, ludzi, których nie mam ochoty oglądać … taka mała przeprowadzka, na krótki czas …. nawet jeśli zdarza się pomyśleć .... to jakoś inaczej ... spokojniej ...
…. często myślę o tym, żeby zmienić wszystko …. pracę, dom, otoczenie, takim nagłym cięciem … jechać tam, gdzie nikt mnie nie zna i zacząć wszystko od początku ….
…może te pociągi to taki substytut … to lubienie ich ….
…kiedyś nawet myślałam … że chciałabym przeżyć coś takiego na kształt umówionej randki w pociągu … że to dobre miejsce na spotkanie się z kimś …. w takim oderwaniu ...w takim spokoju, gdzie każdy jest anonimowy, bez balastu codzienności … wsiąść na dworcu X , czekać na kogoś na dworcu Y … i wysiąść…. albo razem na dworcu Z … albo pojechać dalej …. każdy do swojej stacji ….