..................
…tak naprawdę to ja niczego nie oczekuję …. czasem wydaje mi się, że dużo mniej niż zwyczajny śmiertelnik …. tym bardziej boli, kiedy nie dostaję nawet tej namiastki pragnień … tym trudniej jest się z tym pogodzić … złe dni nadeszły … zbyt dużo rozmyślam … łatwiej kiedy nie zastanawiam się nad tym co dostaję od życia a co daję … bo bilans wskazuje, że częściej po mordzie …. już nie liczę razów …musiałabym pomyśleć ile bilion ma zer … źle śpię i źle jadam …
…przerwa w pisaniu … tysiąc myśli …. za oknem mgła … gdybym wyszła na ulicę poruszałabym się po omacku niemalże …. jak w życiu …widoczność na kilka metrów …
… włosy obcięłam … nadal można powiedzieć, że są długie …albo średnie może …albo nijakie … znowu jak w życiu …..
… kochać bym się chciała ….po ludzku … z przyśpieszonym oddechem … z przymkniętymi powiekami … z oddaniem … ufając … dotykając … szukając … i wszystkie ąc poznając ….
… i zaznacz i backspace …. ekshibicjonizm owszem, ale w normie … a tak ładnie to opisałam ….