.................
… przez te smsy to tylko niedomówienia jakieś i czasem mi się wydaje, że lepiej by było całkiem bez nich…. zawsze słyszę, że na nie czeka … no to piszę …głównie wieczorem wymiana kilku następuje….. szlag mnie trafia, kiedy czasem nie odpisuje … wiem doskonale, że nie zawsze może natychmiast bo taką ma pracę …. ale mimo wszystko mnie trafia… no i jak kretynka niekiedy się zachowuję … napiszę coś czego potem żałuję …. wczoraj oczywiście sytuacja była podobna …odpisywał lakonicznie a potem wcale … więc mu nawrzucałam …no bo jakby inaczej? …. odpisał, że rano zadzwoni …olałam … i dziś wyłączyłam dźwięki telefonu …. widziałam, że dzwonił … potem mail, że nie odbieram i co się dzieje … oj ciężko mi było milczeć …. to wariat na stacjonarny zadzwonił i studenta udawał bo oczywiście nie ja odebrałam od razu …. nie powiem, że mnie nie ujął tym i nie rozbawił … a w rozmowie jeszcze czymś: „jaki Ty masz rozmiar buta bo muszę Ci jakieś do latania kupić… trampki czy coś …bo w tych szpilkach zawsze przyjeżdżasz i się męczysz jak chodzimy z psem albo do lasu….”