...............
...pojechał do O. i wziął bilingi z kilku miesięcy... oczywiście rozmowa jak na dywaniku u dyrektora... nawet nie zamierzałam się tłumaczyć... sprawa wydała mi się jasna i oczywista i idiotki z siebie robić nie będę... powiedziałam, że składam wniosek o separację i to jest moja ostateczna decyzja...od niego zalezy czy załatwimy to w kulturalny sposób dla dobra dzieci czy będziemy prać brudy ...on mi zgody nie da... w jego rodzinie żadnych rozwodów nie ma ...kocha mnie i chce ze mną być ...nie przyjmuje tego do wiadomości ....
... jesli macie jakiegoś swojego Boga to módlcie się o siły dla mnie bo już ich nie mam... i o siłę dla K. bo czuję że sytuacja go przerasta .... a ten kutas dopiero teraz zacznie mu piekło robić ... wczoraj się pochwalił że oglądał jego zdjęcia ...