..................
..tak sobie oglądam Borewicza ... siedzi sobie on na ławce a obok dziewczynka z babcią .. taka 5 letnia chyba ... dziewczynka, nie babcia ... co Ty dziewczynko lubisz oglądać na dobranockę? ...i tu padają jakieś bajki... a ona na to "kodźaka".... i za tą beztroską lat dziecinnych zatęskniłam tak, że aż mnie wnętrzności zabolały ... bo to dorosłe życie za którym się tak tęskniło to trudniejsze jest niż w najczarniejszych snach z lat dzieciństwa było....
.... promotor odesłał mi po raz drugi sprawdzony rozdział pracy doktorskiej... i popoprawiał to czego wcześniej nie poprawił... naniosłam wszystkie poprawki, które sobie życzył ..odesłałam ... a on poprawił na nowo ...z ostrzeżeniem: po raz ostatni poprawiam przypisy!
...no żesz..... pisałam ibidem ...zaakceptował ... teraz mu się zachciało tamże ... pisałam rok I jakiegoś czegoś i tego mi nei poprawił wcześniej... teraz poprawił na t.1....
...czytać muszę chyba w jego myślach ... szlag mnie trafił i chwilowo mam dość... a K. na to: chcesz zrezygnować? 4 lata studiów, tyle wydanej kasy na te studia...namalowałaś obraz i nie zrobisz ostatniego maźnięcia pędzlem?....
... jakoś mnie nie zmobilizował.... bo może poszłabym do normalnej roboty za większe pewnie pieniądze niż mam na uczelni, olała to wszystko, bo już nie mam siły.... kłopotów full i jeszcze ta wisienka na torcie... gdybym 4 lata temu wiedziała ile mnie ten doktorat będzie kosztował to nigdy bym go nie zaczęła ....
kompletnym debilem się czuję, jakaś taka upokorzona ... a w środę mam jechać otwierać przewód... mam bronić tematu ... nie mam sił i chęci i nie czuję się przygotowana...