twój cień...
tęsknię już każdą cząsteczką, każdym milimetrem mojego grzesznego ciala.... gdybym mogla zobaczyć chociaż twój cień....to już bylabym cholernie szczęśliwa....
Martynia
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
tęsknię już każdą cząsteczką, każdym milimetrem mojego grzesznego ciala.... gdybym mogla zobaczyć chociaż twój cień....to już bylabym cholernie szczęśliwa....
nie widzialam cię już ze sto lat ...tęsknotko moja....pachniesz mi już tak jak nigdy wcześniej nie pachnialeś......tak bardzo chcialabym cię dotknąć, tylko przez jedną , malutką chwilkę, tylko szybciutko pocalować twoje usta, poczuć twój oddech na swojej szyi, tylko bądź przy mnie przez jedno tchnienie, przez chwilę gdy zegar bije dwunastą........bądź tylko i caluj mnie slonko..i caluj ..jak nikt calować nie potrafi......potem uciekaj, bez pożegnania, tak szybko tęsknotko.......żebym nie poczula twojego zniknięcia, żeby mi nie spadla ani jedna lza....
takie wrażenie wywarl na mnie wczoraj ten czlowiek spotkany na czacie, że calą noc nie moglam spać.....a dzisiaj w pracy napisalam ten wiersz........
zgaslaś mi kwiecie
zgaslaś jedyna
pytam się Boga
pogrążony w smutku
w bezsensownym świecie
dlaczego ona...
zgaslaś mi kwiatku
w rozkwicie mlodości
świeża i pachnąca jeszcze
z rosą na platku...
pytam się Boga
i nie odpowiada
a mi serce pęka
dusza się rozpada...
odpowiedz mi Boże
czy malo masz kwiatów
ogrody masz cale
naręcze wiązanek
ją jedną mi oddaj...
bo tęsknię za kwiatkiem
najbardziej w niedzielny poranek...