..... powiedzialeś...... szedlem za pociągiem...... chcialem ci pomachać na pożegnanie....... a ty odwrócilaś się do mnie tylem........ tak kochany.......... nie moglam patrzeć jak znikasz........ potem usiadlam w przedziale...... pisaleś smsy, dzwonileś........... ktoś się spytal czy dobrze się czuję........ ktoś patrzyl na moje lzy i nie mówil nic, rozumial, tak mi się wydawalo........ ktoś inny ciekawskim wzrokiem próbowal zwrócić na siebie moją uwagę....... ale ci wszyscy ludzie ......... nie byli ważni....... zamknęlam oczy a spod powiek plynęly lzy, wtulilam się w kurtkę wiszącą nad moją glową i plakalam....... potem wyjęlam czekoladę........tą którą mi daleś i jadlam....... a każda kostka byla jak pocalunek...... jak twoje usta przy moich......... slodka......... bardzo slodka czekolada.......... pozostawila gorzki smak......... smak rozstania........... smak tęsknoty w chwilę po pożegnaniu.....
..... kiedy się dzisiaj przebudzilam, przez chwilę myślalam, że byleś cudownym snem.......... tak trudno mi bylo uwierzyć, że jeszcze niedawno byleś obok........ kochany mój......... napisaleś, że jeszcze wszystko pachnie mną, że wszędzie czujesz mój zapach ........ zostawilam u ciebie coś więcej...... zostawilam tam cząstkę siebie, taką cząstkę, której nikt nigdy nie będzie mial........ zawsze będzie należala tylko do ciebie........ przypomniala mi się chwila, gdy siedzialam ci na kolanach........ powiedzialeś, że masz wrażenie, że to sen............. pamiętasz....... wczoraj w nocy zapytalam........ co się stanie jeśli zaraz się przebudzimy, balam się tego przebudzenia........ dzisiaj rano zrozumialam......... sen się skończyl...........