.......
Martynia
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
... kiedyś zasnę bez lęku .... kiedyś obudzę się spokojna przy twoim boku ..... odnajdę radość w deszczu ..... zjem zielony groszek ze smakiem choć go nie cierpię ..... poslucham Kombi i powiem, że to świetna grupa ..... polubię koty ...... kiedyś odnajdę piękno w swoim smutnym życiu ........ kiedyś .........
.......myślenie zabija spontaniczność ......... chcialam napisać więcej .....
......pisane 2.07.03, godz 12.10 ......
...trzy dni, tylko trzy i aż trzy .... byleś ty i bylam ja ..... piszę to w miejscu, gdzie jeszcze kilka godzin temu siedzieliśmy razem .... nawet ta sama kelnerka przechadza się między stolikami .... czekam na ciebie, choć wiem, że nie przyjdziesz ... nie przytulisz, nie muśniesz wskazującym palcem mojego nosa .... dusza porwana na kawalki jak ta notka, lkające serce, zalzawione oczy .... nawet wtedy, gdy jesteśmy razem zabija mnie świadomość ulotności chwili .... nic nie jest i nie będzie na zawsze .... brakuje lez by oplakać rozstanie ..... i ta sama kelnerka uśmiecha się do mnie ..... i wciąż czekam, choć wiem, że nie przyjdziesz .....
..... i sms od ciebie : jadę autobusem i tak bardzo mi smutno, że w rozkladzie jazdy nie ma przystanku: Martynia .....
..."życie to tylko chwila kochanie, nie zatrzymasz jej ... kiedy już wszędzie malo mnie będzie musisz wiedzieć, że ... by przeżyć taką chwilę warto czekać wiek"......
"W każdym z nas drzemie zdolność odczuwania wrażeń i wzruszeń, których ludzkość doświadcza od wieków. Każdy czlowiek ma podświadomie w pamięci zieloną ziemię i szemrzące wody, więc ani ślepota, ani guchota nie mogą pozbawić go tego poniekąd siódmego zmysu - duchowego zmyslu, który jednocześnie widzi, slyszy i czuje" H. Adams Keller
..... widzialam dzisiaj róże w ogrodzie, zroszone i polyskujące w slońcu .... niby nic, zwykle róże ..... ale ich piękno kazalo przystanąć ..... natura stworzyla takie cudo ..... rankiem są szczególnie piękne .... świeże po nocy, niezmęczone slońcem, wilgotne od rosy ....
..... kiedy wracalam tą drogą, z domu wyszla kobieta ...... i ścięla kilka róż ...... za parę dni nikogo nie ucieszy ich piękno ......
..... myślalam o ludziach, którzy świadomie krzywdzą innych, ranią slowami ...... "bezinteresowna niesympatyczność" otoczenia ...... ścinają róże po to by zwiędly zranione ..... slowo potrafi zabić najsilniejszego czowieka .... jego dusza już nigdy nie zakwitnie ..... czy tacy ludzie mają podświadomie w pamięci zieloną ziemię i szemrzące wody? .....
..... już jestem kochani, musialam zalatwić kilka spraw ... jak zwykle kiedy znikam parę osóbek się niepokoi, niestety nie moglam wcześniej uprzedzić, wszystko potoczylo się szybciej niż zdolalam myśleć ... zaraz odpowiem na wszystkie zalegle listy i pozostawione wiadomości .....
..... zaskoczyleś mnie kochany .... zaglądaleś tu i czytaleś niektóre notki, nigdy nie sięgaleś wstecz, nigdy nie czytaleś notek z okresu kiedy nie wiedzialeś o blogu ..... w ciągu przedostatniej nocy przeczytaleś wszystko ..... 9 miesięcy o Tobie ..... o nas ...... wlaściwie niewiele o tym mówisz, mam mieszane uczucia, i jakiś dziwny lęk .... może uda nam się spotkać za kilka dni ..... może wtedy powiesz więcej .....
..... oddechem zakreślasz mój bezpieczny świat ..... jego cieplo pozwala poczuć spokój ..... dlonią przygarniasz mój smutek, prosząc ..... nie smuć się kochana ..... siadasz naprzeciw i wzrokiem pozwalasz zapomnieć o tęsknocie, którą poczuję już wtedy kiedy jeszcze pokój wypelniony będzie twoim zapachem ...... zawsze odchodzisz tak, żebym ból byl jak najmniej dotkliwy ..... bardzo się staram, żebyś lez nie widzial, ukradkiem ocieram nieposluszne ...... wybiegnę ...... powiem zostań ...... nie odchodź jeszcze ......
..... nie wybiegnę ....... nie krzyknę ...... wtulę się w chmurę tęsknoty i bólu po odejściu kochanka ...... i już nikt mnie nie widzi ...... przestalam istnieć ....... rozplynęlam się w mgle spowitej smutkiem czekania .....
... mialam dzisiaj piękny sen ... ten, z którego nie chcemy się obudzić ... kiedy rzeczywistość po przebudzeniu wydaje się nijaka i szara ..... uświadomil mi jak bardzo tęsknię, bo przecież przez chwilę bylam obok ciebie, śmialam się i żartowalam ...... potem byl spacer w upalny dzień ... nasze miejsce na ziemi .... czulam nawet twój zapach ..... byleś ty i bylam ja ..... i niczego nam do szczęścia nie brakowalo ......
..... jest piękna pogoda, świeci slońce, wszyscy wokól są mili, zapowiada się przyjemny dzień ....... tylko dlaczego taki pusty ....... bez ciebie .......
... dzień ..... dziwny to dzień ... mieszanina uczuć ..... zacząl się od zaskoczenia polączonego z tęsknotą za czymś czego nie rozumiem ...... caly dzień rozmyślania, coraz trudniej mi funkcjonować w "normalnym" świecie .... czy inny znaczy gorszy? ..... dla mnie nie ..... dla niektórych pewnie tak ...... kiedy zapatrzona w punkt ..... pogrążam się w swoim świecie, zaraz ktoś macha ręką przed oczami aby sprawdzić czy napewno jestem przy zdrowych zmyslach .... dzisiaj myślalam o Tobie ..... sam mówileś, że nikt tak do końca nie jest normalny ......