.......
Martynia
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
.... Wesolych świąt moi kochani .... slońca i uśmiechu każdego dnia, dużo szczęścia i milości, smacznego jajka i mokrego dyngusa:)) .... niech Wam się spelnią wszystkie marzenia .....
... chyba nie powinnam tu więcej pisać ..... nic mądrego nie jestem w stanie powiedzieć ...... a glupoty wszędzie pod dostatkiem ......
... obudzil się ..... podjąl pewne decyzje ..... tym razem wszystko wygląda inaczej ..... kiedyś o tym napiszę ..... życie ucieka mi między palcami ..... takie mam odczucia ........ siedzę i patrzę jak przechodzi obok wszystko to, co moglo być moje ...... nie umiem krzyknąć .... powiedzieć stop ..... dlatego, że wciąż jestem z tym sama ...... wciąż czekam aż będziesz chcial ....... drugi raz decydujesz o naszym życiu ......... obyś nie powtórzyl blędów przeszlości ..........
... od rana sprzątam wszystko i wszędzie gdzie się da, piorę, myję okna.... nie ma już chyba ani jednej rzeczy, która nie zostala idealnie polożona , poskladana albo przeniesiona na wlaściwie miejsce.... coś w tym jest, że ciężka fizyczna praca wycisza emocje ....... trochę mi lepiej ...... zmieniam tylko plyty aby tak calkiem z tych emocji się nie wypruć .......
....."Solidna praca - to okno na drogę życia i drzwi do egzystencjalnej spiżarni" W.Grzeszczuk ..........
...... to już ósmy dzień ........ ktoś wyjąl mi serce i kroi je codziennie po trochu .....pierwszego dnia uszczkąl tylko kawaleczek ..... zabolalo tylko troszeczkę, pomyślalam .... poboli i przestanie, może nawet odrośnie .... drugiego dnia zaczęlo mnie to niepokoić ... trudny do określenia, pulsujący ból ...... nawet trudno określić ....boli czy nie boli .... przeszkadza ...... nie pozwala się skupić, nie pozwala myśleć o czymkolwiek innym ...... trzeciego dnia zaczyna doskwierać dużo bardziej ...... zrobilam się nerwowa, przestalam jeść, nie moglam spać ......... czwarty i piąty dzień to zabijanie go środkami przeciwbólowymi ..... trudniej ... kiedy lek przestawal dzialać ...... szósty i siódmy to wegetacja zmęczonego bólem czlowieka, przeplatana modlitwą do Stwórcy o cud ........ raz blagania na kolanach, raz wyrzuty, że zapomnial ...... i cieszy się z bólu istnienia .........
.......dziś ósmy dzień ............ nie widzę, nie slyszę ......... wciąż czuję .......... zostal malutki kawaleczek serca ...... przytulony, ogrzany, otoczony milością ma szanse na przetrwanie .......... jeśli się obudzisz .........